Rozdział
12
Wszedłem
na sale gdy... Zaczęła się budzić.
-Lu słyszysz mnie? Poczekaj zawołam lekarza. /Po kilku minutach do tymczasowego lokum mojej dziewczyny wszedł lekarz.
-Panno Ferro? Słyszy mnie pani?
-Tak. /Odpowiedziała dzięki Bogu nic jej nie jest.
-Jak pani ma na imię?
-Ludmiła./Odpowiedziała pewnie
-A który dzisiaj jest?
-Yyyy...
-A kim jest dla Panienki ten Pan?
-On?
-Tak.
-Nie wiem ale... O Mamusiu jakie ciacho!/Nie powiem, że nie schlebiało mi to, jednak moja dziewczyna nic nie pamięta.
-Tego się obawiałem. Panie Pasquarelli porozmawiajmy na zewnątrz./Powiedział chwilę później staliśmy za drzwiami sali mojej gwiazdki.
-Kiedy odzyska pamięć? /Zadałem pytanie które mnie nurtowało.
-To może być kwestia dni, miesięcy a nawet lat. Musi pan przedstawić jej wcześniejsze życie.
-Mogę już ją zabrać? /Zapytałem cicho.
-Tak./Odpowiedział po czym odkręcił i ruszy przed siebie. Trudno było powstrzymać łzy jednak musiałem być silny dla niej. Wszedłem do jej sali po czym rzekłem.
-Hej, jedziemy do domku.
-Ale ja ciebie nie znam.
-Jestem Fede, twój chłopak..
-Naprawdę mam takiego przystojnego chłopaka? /O Bosz, uważa, że jestem przystojny.
-Tak.
A pamiętasz gdzie chodzisz do szkoły?
Nie
odpowiedziała tylko pokręciła przecząco głową.-Wstawaj musimy ruszać. Dasz i komórkę? /Blondynka spojrzała na mnie podejrzliwie, jednak podała mi urządzenie.
-Nie martw się nie ukradnę./Mruknąłem trochę rozśmieszony i rozczarowany.
-Pani Ferro?
-Tak. Z kim mam przyjemność?
-Tu Federico Pasquarelli.
-Fede. Czemu dzwonisz z komórki Ludmiły? Czemu ona sama nie może wykonać do mnie telefonu, jest taka leniwa? Miała być w domu pół godziny temu! Wie, że wyjeżdżam!
-Ona miała wypadek. Musi Pani się nią zająć.
-Nie mogę mam rejs. Kto spowodował wypadek?
-Violetta Casti...
-Świetnie, niech więc się nią zajmie.
-Ale...
-Żegnam, niech zadzwoni gdy poczuje się lepiej.
-Jesteś Federico? Tak? To co możemy już ruszać?/Zwołała Lud.
-Jasne./Odpowiadam po czym chwytam moja nic nie pamiętającą dziewczynę w pasie i ruszamy w stronę czarnego BMW.\
*********************************************************************************
Jestem!!!!
Komentujcie, jak wam się podoba ja lecę pisać nexcika
CIAO!!! <3
O mamusiu jakie ciacho xd
OdpowiedzUsuńTen tekst mnie rozwalił dosłownie xd
Matka Ludmily jak zawsze ma wszystko w dupie, żadna nowość XD
Mam nadzieje, że Lu odzyska pamięć a Fede jej nie zostawi <3
Czekam na next i pozdrawiam
Ola<3
Podoba podoba :)))
OdpowiedzUsuńNic nie pamięta?
Zacząć wszystko od początku?
hmm?
Ciekawie...
:D
Dobrze że już piszesz nexta :)))
Zaczyna być coraz ciekawiej 0_0
Mimini!!
moniczka:-)
Zapraszajam na rozdzioła <3
UsuńRozdział genialny :D <333 !!!
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie sądziła, że Lu straci pamięć :D XD
Priscilla... -.- Tak właśnie na ciebie mrużę Pris....
Jak można chorą córkę zostawić samą?
Jeszcze ma zamieszkać u Castillo... To będzie ciekawe :D
Dobrze, ze ma chociaż swoje "jakie ciacho" w postaci Federa ^^^^^^
Nie mogę się doczekać nexta <333
Besos<333333
Lu straciła pamięć ? Jak to :(
OdpowiedzUsuńFede jaki podjarany hahah :D
Fajny rodział :)
Zapraszam do mnie :)
http://life-ludmi-ferro.blogspot.com/
Hejka<3
OdpowiedzUsuńRozdział BOSKI<3
Podobał nam się ;3 Bardzo ;p
Haha Feduś smutny ponieważ straciła pamięć.
Także podjarany bo Ludka nazwała go najpierw ''ciachem''
A potem powiedziała, że jest ''przystojny''
Haha ciśniemy ;p
Chcemy nexta<3
Pozdrawiamy Wika i Klaudia ~_~