piątek, 24 kwietnia 2015

Walcząc o Miłość: 6





    - Ludmi, wstawaj! – gdzieś w oddali nawoływał ją głosik, jednak ona nie miała ochoty go słuchać. Odwróciła się na drugi bok, by po chwili podskoczyć przestraszona.
    - Rugg! – zawołała. – Która godzina?
    Mały blondynek spojrzał na dziewczynę z figlarnymi iskrami w oczach. Po chwili dał jej całusa w policzek, zeskoczył z łóżka i wybiegł z pokoju.
    Już ponad trzy miesiące mieszkała w rezydencji i ciągle nie mogła się przyzwyczaić do tego, że maluch ciągle czymś zaskakiwał. Dzień wcześniej zażyczył sobie, by poszli na ryby. Ludmiła przez piętnaście minut próbowała odwieść go od tego pomysłu, ale w końcu musiała się poddać. Nic nie mogło odciągnąć Ruggero od najbardziej męskiej rzeczy: on po prostu uwielbiał łowić ryby. Kiedy Ludmiła, siedząc z nim nad brzegiem jeziora zapytała skąd wzięła się u niego taka pasja, odpowiedział tylko:
    - Tata lubi łowić ryby.
    I to tyle. Dziewczyna niejednokrotnie próbowała wyciągnąć z chłopca informacje na temat jego ojca., jednak on nigdy nie mówił o nim nic poza „tata” bądź „tatuś”. Nie chciał nawet zdradzić, jak mężczyzna ma na imię.
    - Jakby to była jakaś tajemnica – warknęła do siebie Ludmiła wstając z łóżka, by chwycić swoje ubrania, która miała przygotowane na dzisiejszy dzień. Była na siebie zła – wczoraj pogryzły ją komary, a ona miała na nie uczulenie. Ku jej nieszczęściu nie miała pod ręką żadnego lekarstwa, który mógłby uśmierzyć ból, a nie chciała prosić Babcię, by sprawdziła, czy nie ma zapasu w apteczce. Wolała wybrać się na Miasto.
    Ludmiła szybko przebrała się w świeże, pachnące lawendą ubrania, po czym zeszła do kuchni na śniadanie, gdzie siedział już cały personel. Wszyscy zajadali się angielskimi tostami z dżemem.
    - Dzień dobry! – powitała Ludmiłę Joanna nakładająca właśnie dżem na tosta.
    - Dzień dobry – odpowiedziała blondynka nie chcąc zdradzić, że ma ochotę rzucić się na swoje ciało z paznokciami, by drapać rany, które potwornie swędziały. Z całej siły zacisnęła ręce w pieści, zasiadła do stołu i zastanowiła się co by tu zjeść, by nie sprawić, żeby ugryzienia nie drażniły jeszcze bardziej. Doszła do wniosku, że zje suche tosty.
    - Czyżby ktoś miał zły dzień? – zapytał złośliwie kamerdyner patrząc na pochmurną twarz Ludmiły.
    - Nie pański interes – odwarknęła Ludmiła wgryzając się w pieczywo. Przez kilka minut jadła, po czym, nagle wstając, potarła kantem stołu ranę na udzie przez co mimowolnie zareagowała. Zaczęła drapać z całej siły, a do jej oczu napłynęły łzy. Jak ona nienawidziła komarów!
    - Ludmiło, co się dzieje? – zapytała Babcia patrząc na dziewczynę z lękiem.
    - Wczoraj... byłam... – zaczęła mówić drapiąc się jednocześnie po plecach, co wyglądało jednocześnie komicznie oraz tragicznie. – ...na... rybach ze... Ruggusiem... I pogryzły mnie... komary... A ja mam... uczulenie – ostatni wyraz wręcz wypiszczała, kiedy poczuła, że po ręce leci krew.
    Anna zareagowała natychmiast podbiegając do apteczki. Przeszukała całą, po czym się odwróciła ze smutkiem.
    - Babciu, nie mamy nic! – zawołała, na co Babcia zareagowała szybko.
    - Joanno... – zaczęła, ale nie skończyła, bo Ludmiła zaczęła nagle się dusić. – Evanie, połóż ją na kanapę – zawołała. – Joanno, ty biegnij po pana. On zna się na takich rzeczach, będzie wiedział co zrobić.
    - Ale... – zaczęła protestować Ludmiła.
    - Nic się nie martw, kochaniutka, pan studiował medycynę. Będzie wiedział jak ci pomóc. Szkoda, że nie został lekarzem... – dodała smutno. – Anno, zrób Ludmile zimny okład!
    Kamerdyner z ogrodnikiem Stanem wyszli zostawiając Ludmiłę z Babcią i Anną. Przez chwilę wszystko się nieco uspokoiło, kiedy nagle Ludmiła poczuła, że robi jej się słabo. I to tym razem nie ugryzienia przez komary były przyczyną zasłabnięcia.
    Do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna o brązowych włosach i piwnych oczach. Ludmiła mimowolnie pomyślała, że mężczyzna był bardzo przystojny, i gdyby nie fakt, że się już źle czuła, to zemdlałaby tylko na jego widok.
    Przez chwilę patrzyła na mężczyznę zamglonym wzrokiem, po czym uświadomiła sobie na kogo patrzy. I jak patrzy!
    Przed nią stał Federico Pasquarelli, jej odwieczna miłość z czasów szkolnych, którego nienawidziła całym sercem po pewny incydencie... Po zakończeniu nauki w Studiu miała nadzieję, że już nigdy go nie spotka, a właśnie sobie uświadomiła, że Ruggero, mimo cudownego charakteru i innych włosów, był idealną kopią ojca. Jęknęła bezgłośnie, po czym z całej siły wyraziła swoje niezadowolenie.
    - OCH, NIE! – wydobyło się nie tylko z jej ust.
    - Cóż za spotkanie – warknęła Ludmiła. – Miałam nadzieję, że już do końca życia cię nie spotkam, Pasquarelli.
    - Cóż za ironia – odpowiedział tym samym tonem, co blondynka. – Tak się składa, że mogę osobiście sprawić, byś szybko się pożegnała z tym światem, Lud.
    Przez chwilę mierzyli się nienawistnym wzrokiem. Babcia szybko zorientowała się w zaistniałej sytuacji.
    -Federico – zwróciła się ciepłym głosem do bruneta. – Pomóż Ludmiłce. Wczoraj była z Ruggero na rybach i pogryzły ją komary...
    - Cudowny chłopiec – powiedział zachwycony Fede. – Instynktownie wie, kto jest zbędny na tym świecie i wie co z tym zrobić.
    - Panie Pasquarelli! – zawołała zszokowana Anna, na co Federico, ku przerażeniu Ludmiły zaśmiał się tak, jak pierwszego dnia zaśmiał się Ruggero.
    - Żartuję, Anno.
    Ludmile zdawało się, że śni. Pasquarelli żartujący ze służbą? To było nie do pomyślenia!
    - Co, Ferro? Uczulenie na komarki się ma? – zapytał złośliwie.
    - Co, Pasquarelli? Odzywamy się do Supernowej? – warknęła w odpowiedzi.
    - Przestań, Ferro. W tym domu nie używamy takich wulgaryzmów – warknął siadając na kanapie. Pochylił się nad nią, by sprawdzić jej rany. Bezwiednie odsunęła się, na co on zaśmiał się złośliwie. Uwielbiał ją denerwować. – Nie mogę zrozumieć, Babciu, jak mogłaś przyjąć na stanowisko guwernantki blondynkę, a tym bardziej kobietę, z którą mój syn nie może pójść na ryby.
    - Wiesz, że wędkowanie to pasja prawdziwych mężczyzn , Pasquarelli?
    - Wiesz, że nie ciebie pytałem, Ferro?
    - Och, wcale mnie to nie dziwi, Pasquarelli. To takie w twoim stylu. Zastanawia mnie jedno – dodała, chcąc ukryć, że jej oddech przyśpieszył pod wpływem dotyku rąk Federa. – Jak to się stało, że twój syn jest takim cudownym dzieckiem, kiedy za ojca ma taką szumowinę, jak ty.
    Federico pochylił się bardziej nad blondynką, po czym mocno ścisnął jej nadgarstek -ten, który był najbardziej naznaczony jadem komara.
    - Ferro, nie zapominaj gdzie i u kogo się znajdujesz – wycedził przez zęby tak, by tylko ona to usłyszała, po czym dodał. – Myślę, że mam maść na te ugryzienia – powiedział do Babci. – Jest w moim gabinecie w lewej szafce nad komodą. Wiesz gdzie – dodał tonem „Czy-możesz-wyjść-muszę-z-nią-porozmawiać-na-osobności”. – Anno, czy mogłabyś sprawdzić, co się dzieje z Rugge'm? – dodał uśmiechając się do niej czarująco. Po chwili dziewczyna i Babcia wyszły z kuchni pozostawiając Federico z Ludmiłą sam na sam.

    Dziewczyna zamknęła oczy obawiając się, że Pasquarelli po prostu ją otruje, by później rozpowiedzieć wszystkim, że niestety, ale było za późno, by uratować Wielką-Supernove-Ferro. Jednak to co usłyszała sprawiło, że Ludmiła Ferro otworzyła oczy patrząc zszokowana na swojego pracodawcę...




*****************************

Tadam, mam nadzieję, że wam się podoba już niedługo będzie się działo! :)

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mysiu pysiu <3
      Idealny
      Boski
      Cudny
      Fantastyczny
      Wspaniały
      Przepraszam ze tak krótko mam masę zaległości
      K.C <3

      Usuń
  2. Miejsce ♥
    ~care~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TY UTALENTOWANY POTWORZE!!!!
      Jak można kończyć w takim momencie? ! :(
      Rozdialik jak zwykle cudowny ^^
      Ruggi takie urocze dziecko :3
      FEDUSIEK!! ♥
      Wiedzialam że oni się znają! XD
      Biedna Lu :(
      Ten tekst z szumowina rozwalił XD
      Kocham ♡♥♡
      ~care~

      Ps. Wciąż czekam na odpowiedz w zapytaj bohatera :*

      Usuń
  3. Perełko, zostałaś nominowana do LBA na moim blogu http://ruggchi-w-serduszku.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html
    Besos, Mechiś ♥
    PS.: Przeczytam i wrócę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! Wiedziałam, że to Fede!
      kurde czemu masz taki talent?!
      Ja też chce xd
      ide jesc kisiel xd
      cudowny
      kocham

      Usuń
  4. He
    Heł
    Feduś :3333
    Oj dawaj mi tu nexcika bo wybochne!!
    Sorry że tak nijak i krutko , ale co z robisz nic nie zrobisz :(((
    Matmaaaaaaa-,-
    Ehh.. I jeszcze to lba od Mechiś heh
    To ja lece trzymaaj się!
    O właśnie widze , że piszesz do mnie..pewnie z info o rozdzialiku heh
    A eidzisz wyprzedziłam mistrzea !!
    >.<
    Papapa:**

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrócę przeczytałam ,ale niestety nie mam teraz czasu komentować bardzo przepraszam...
    Kurwa ukatrupie jak możesz kończyć w takim momencie?!?!?
    Foh...
    Magic Rose

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no nadal jestem zła nie przejdzie mi tak szybko weź pisz mi nexta szybkooooooo!
      Luśka i Fede? Wtf oni się znali? O ja pierdole.... A ja już myślałam ,ze to bedzie takie proste ,że ona go lovcia i on ją też i super i potem bachory itd. a tu kurwa takie jaja masakra....
      Gadaj ty draniu co zrobiłeś Ludce ,że cie nienawidzi i co chcesz jej teraz zrobić zgwałcić? Mma nadzieję ,że nie.... Kurde jakie zaskoczenie po prostu ugh... kurcze pisz mi tnexta szybo szybo szybko!!! Supernova wulgaryzm really? Fede ogar ty cioto jesdna'
      Babcia nie zostawiaj ich samych błagam cie on coś jej zrobi !!!!!!!!
      Bojem się.... Chce nexta!!!!!!
      Czekam i ma być jasne????!!!! U mnie next jutro mam nadzieję ,że wpadniesz <3
      Magic Rose

      Usuń
  6. Dawno nie komentowałam, ale czytam każdy rozdział na bieżąco <3

    Czemu oni do cholery jasnej się nienawidzą?
    Co on jej takiego zrobił?
    No i co takiego jej powiedział?
    Czy tylko mi się wydaje, że Rugg w jakimś sensie może być synkiem Lu?
    Ale przecież ona pamiętałaby, że urodziła prawda? Xd
    Jestem zła na końcówke, no jak można w takim momencie?
    Rozdzialik cudowny <3
    Czekam na następny i pozdrawiam
    Ola <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział wprost cudowny .♡♥♡♥
    Czekam na next !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń